W końcu dobiegł remont mojej pracowni. W końcu się jej doczekałam. W końcu mój stół i blaty kuchenne zostały uwolnione ;-)
Jestem mega szczęśliwa i zadowolona, chociaż to tylko 4 metry kwadratowe bez okna :-)
miejsce do szycia
miejsce do decoupage
W tych koszach i po przeciwległej stronie za zasłonką ( nie widać tego na fotce ) są tkaniny.
Musiałam je ponakrywać, żeby się nie kurzyły.
W przyszłości muszę pomyśleć o jakiejś małej szafie lub komodzie :-)
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki;-)
A ja od jutra zaczynam działać w moich czterech ścianach :-)
Ależ rewelacja!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZazdroszczę miejsca do pracy. : ) My z mamą ciągle rozkładamy "klamoty" w kuchni, a pozostali domownicy denerwują się, że nie ma gdzie zjeść. Mam nadzieję,że kiedyś też dorobimy się "swojego kącika radości". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja też ciągle rozkładałam klamoty w kuchni i pokoju :-) czasem nie miałam miejsca na blacie zeby obiad przygotować :-)
Usuń