środa, 23 lipca 2014

NA ŚLUB I RESZTA MOJEJ DROBNICY

Witajcie kochani. U mnie dzisiaj pogoda była dobijająca. Upał, duchota a potem burza i  ulewa.  Taka pogoda nie działa na mnie dobrze. Więc praktycznie przebimbałam cały dzień i tylko z doskoku kończyłam skrzyneczkę  na ślub, bo obiecałam, że do jutra będzie gotowa.
Skrzyneczka miała być biała z jakimś kwiatkiem, oraz napisem. I wiecie co, powiem Wam, że pomimo niewygórowanych wymagań, wbrew pozorom wcale nie było łatwo ją zrobić. Bo jak dla mnie było po prostu za biało :-)
Wieczko skrzyneczki jest zamalowane dość dobrze, ale już jej boki są tylko pobielone, czyli pomalowane rozwodnioną farbą, żeby było ładnie słoje drewna widać.





Lubie do deco dodawać pasmanteryjne dodatki więc i tu się też znalazły. 


Mam nadzieję, że skrzyneczka spodoba się koleżance jak i że przypadnie do gustu obdarowanym :-) 
A wy co o niej sądzicie? 

A teraz reszta drobnicy, która się u mnie nazbierała. 















I to na dzisiaj wszystko :-)

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że tu zaglądacie :-) 

3 komentarze:

  1. Oj widzę tu same cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tej skrzyneczce super, że dół z rowodnionej farby- cała biała na pewno byłaby taka bardziej zwyczajna, a tak ma charakter. Twoja drobnica super wakacyjna!Kosmetyczki super!!!(tukan ;-)), tabliczka jaka fajna! Aaa i jeszcze ta zakładka z pawiem- cudna jest! Buziam!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna skrzyneczka:) taka romantyczna. Co do duchoty to na mnie też źle działa;/ na szczęście dziś jest chłodniej :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA TEN KOMENTARZ....